🏀 Rodzice Nie Lubią Mojego Chłopaka

Zobacz 10 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić gdy rodzice mają problem z zaakceptowaniem mojego chłopaka? Gdy dziecko nie jest lubiane w klasie Człowiek jest istotą z natury społeczną – dlatego też stosunkowo często rodzice szukają pomocy, stwierdzając, że “rówieśnicy nie lubią mojego dziecka”. Brak towarzyszy zabaw lub nieumiejętność porozumienia się z nimi są z pewnością bardzo obciążające dla małego człowieka. Problemy zmieniają się z wiekiem Maluchy dopiero uczą się podstaw relacji z innymi. Mogą w rozmaity sposób interpretować postępowanie innych ludzi, często czując się w efekcie nielubiane i pokrzywdzone. Z wiekiem problem przybiera nieco inny obrót. Dziecko odrzucone w przedszkolu przeżywa mnóstwo negatywnych emocji, podobnie jak dziecko, które nie jest lubiane w klasie. Dwulatki i trzylatki są w wieku, w którym odmowa wspólnej zabawy, podniesiony ton zniecierpliwionej mamy czy pani w żłobku, a także drobna sprzeczka z rodzeństwem o zabawkę bywają podstawą do czucia się osamotnionym i nielubianym. Malec może poczuć się nielubiany także wtedy, gdy nikt z otoczenia nie ma aktualnie czasu na zabawę z nim. Wraz z wiekiem dziecka pojawią się nowe problemy. Przedszkolak, zwłaszcza gdy nie uczęszczał do żłobka, zmienia środowisko i przestaje być otoczony głównie rodziną. Dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym bywają surowymi sędziami. Nielubiane dziecko w klasie lub grupie to to, które się wyróżnia (nadwagą, rudymi włosami, okularami…), które odstaje statusem materialnym lub jest zaniedbane, które słabo odnajduje się w grupie, narzuca swoje zdanie i rządzi w przedszkolu, a także to, które nie protestuje, gdy staje się kozłem ofiarnym. Co robić gdy rówieśnicy nie lubią mojego dziecka? Odrzucenie przez grupę rówieśniczą lub brak wystarczającej liczby dzieci do towarzystwa wystawia malca na poważną próbę. Warto postarać się udzielić mu pomocy. Często taka pomoc zaczyna się od refleksji nad własnymi relacjami z ludźmi. Dzieci uczą się życia w społeczeństwie, gdy razem z rodzicami odwiedzają znajomych, rodzinę. Te nabyte umiejętności przenoszą później do przedszkola i szkoły. Dziecko nielubiane w klasie to często dziecko nieprzyzwyczajone do przebywania w dużej grupie rówieśniczej. Gdy dziecko nie chce się bawić z rówieśnikami, jest zbyt wycofane, niepewne i nieśmiałe, warto spróbować stworzyć mu więcej okazji do kontaktów społecznych. Nie tylko nieśmiałość i nadmierna uległość sprawiają, że dziecko nie ma kolegów w klasie czy przedszkolu. Często odrzucenie ze strony rówieśników spotyka także te dzieci, które zachowują się agresywnie, próbują narzucać innym swoje zdanie, a po napotkaniu oporu protestują, obrażają się, robią na złość. Równowagą pomiędzy tymi dwoma postawami jest asertywność – umiejętność mówienia o swoich uczuciach, wyraźnego, choć spokojnego zgłaszania sprzeciwu, wychodzenia z inicjatywą. Warto spróbować wypracować z dzieckiem taką postawę. Nie warto też wydawać osądu, że „rówieśnicy nie lubią mojego dziecka” zbyt pochopnie – czasami drobne konflikty w rówieśnikami urastają w oczach malca do tragedii, podczas gdy dziecko potrzebuje jedynie podpowiedzi, jak poradzić sobie z sytuacją. Pogadaj poważnie z rodzicami..Nawet jak by było trzeba to bym wzieła faceta na tą rozmowe.. niech Twoi rodzice sami sie przekonają, że nie jest taki jak myslę :P Twoi rodzice powinni Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:44 zapytaj starszych co ma bieda do miłości ; ) Pufcia18 odpowiedział(a) o 20:47 Porozmawiaj jeszcze raz ze swoimi rodzicami, żeby nie oceniali go pochopnie. Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy pewni, czy nas ktoś wykorzysta czy nie... wszystko się może postaraj się zdziałać coś, żeby Twoi rodzice bliżej poznali Twojego chłopaka i go polubili ;-) weś wg jakich ty masz rodziców XD , a jakbyś ty była biedna to już by ciebie nikt nie mógł lubić ? Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
A potem wszystko potoczyło się jak we śnie. Zawieziono mnie do domku za miastem i powiedziano, że od teraz będę tu mieszkać. Mama zabrała mi telefon. Rodzice mojego chłopaka byli na emeryturze, więc mieli zostać ze mną. Nie mogłam zrobić ani jednego kroku bez ich wiedzy. Obserwowali mnie, żeby upewnić się, że nic złego nie
zapytał(a) o 19:50 moi rodzice nie lubią mojego chłopaka... co robić? moi rodzice nie lubią mojego chłopaka. nie to, że on coś im zrobił. nie pali, nie pije, codziennie się widujemy, nauki nie opuszczamy. czepiają się jednak go, mówią że jest 'świrem' bo dostaję od niego często kwiaty, mowią że chce mnie przekupić, każą mi go kontrolować i mówią żebym sie nie angazowała... przecież to moja sprawa. wiem ze może sie martwia, ale nie znają go, to że jest romantyczny to raczej zaleta a nie wada? co mam robic? płakać mi się chce po kolejnej gadaninie że on oszalał i jest chyba nienormalny :/ To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź powiedz im to co tutaj napisałaś, powiedz ze jak on ci daje kwiaty to jest romanrtyczne a nie to że chce cie przekupić, i dodaj iż człowiek uczy się na własnych błędach- twoja sprawa jak z nim nie wyjdzie to sie nie bedziesz załamywać ;P Odpowiedzi ska odpowiedział(a) o 19:55 może powiedz, że to twoje życie i ty decydujesz. Ednna odpowiedział(a) o 19:58 To powiedź, to moja sprawa..Zapytaj się mamy czy jak ona miała chłopaka w Twoim wieku, to czy tez tak by chciała manipulować ;/ Powiedz jak oni się pierwszy raz ze sobą chodzili i ci robili napewno tak samo jak jeszcze że go już sprawdziłaś i on nie ma żadnych chce z tobą chodziś i chce to okazać w romantyczny sposób,dlatego kupuje nadzieje że pomogłam Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
To było takie żenujące, bo była matką mojego chłopaka, a także dlatego, że w kolejce stali inni ludzie, których widziałam już wcześniej, a którzy pewnie znowu wejdą do tego sklepu i będą szeptać o mnie. Marek błagał mnie o wybaczenie dla jego matki, która miała “zły dzień”,ale ja nie mogłam.
niedziela, 14 październik 2012 23:43 wielkość czcionki zmniejsz wielkość czcionki powiększ czcionkę Jacy są najlepsi teściowie? – Na sto dwa! Sto kilometrów od domu i dwa pod ziemią. Kto z Nas nie zna kawałów i przysłów o teściach? Można się popłakać ze śmiechu oglądając komedię „Poznaj mojego tatę" z Benem Stillerem i Robertem De Niro, w której pielęgniarz Greg Focker musi stanąć oko w oko z despotycznym ojcem swej narzeczonej, aby poprosić o jej rękę. Z nie lada wysiłkiem i po wielu komicznych wpadkach wreszcie uzyskuje aprobatę teścia. Ba! Ostatnio natrafiłam w internecie na praktyczne przewodniki typu „ jak zabić teściów” czy „pokonaj teściową jej własną bronią”. Oczywiście wszystko ujęte w formę humorystyczną Poznałaś fantastycznego faceta, spotykacie się już jakiś czas, więc w pewnym momencie trzeba przejść na wyższy level Waszej znajomości i poznać rodziców ukochanego. Jest to stresujące przeżycie dla przyszłej synowej, i każda stara się jak tylko może, aby wypaść jak najlepiej przed komisją rodzicielską. Jednak nie zawsze obiadek z rodzicami kończy się happy endem jak w filmie. A bycie na wojennej ścieżce z teściami zdecydowanie nie sprawdza się i może nawet oziębić uczucia Twego wybranka. Co zatem zrobić? Tylko w prawdziwym życiu, może już nie być, aż tak do śmiechu… Krok I : Poznaj źródło ich niechęci Wrogość przyszłych teściów najprawdopodobniej bierze się ze strachu, że stracą swoje ukochane dziecko. Synek zapewne nie mieszka już od jakiegoś czasu w domowym gniazdku, ale matka Twego wybranka pewnie cierpnie na myśl, że nie będzie już najważniejszą kobietą w jego życiu. Boi się, że odciągniesz go od rodziny, a i jej domowe obiadki do tej pory tak zachwalane, natrafią na poważną konkurencję. Pokaż jej, że nie zamierzasz ukraść jej ukochanego synka, że jesteś wdzięczna za wychowanie tak wspaniałego mężczyzny, przekazanie mu wartości i zasad, dzięki którym to właśnie On zdobył Twoje serce. Niechęć rodziców Twojego faceta do Ciebie, może też wynikać z faktu, że pochodzisz z rodziny wyznającej odmienne wartości. Co wtedy? Nie wyrzekaj się swoich przekonań, szczególnie jeżeli dotyczą one istotnych dla Ciebie kwestii, ale też bądź otwarta na ich światopogląd. Pokaż, że jesteś osobą, która umie iść na kompromisy. Nie krytykuj zwyczajów panujących w domu ukochanego, nie mów „w mojej rodzinie robi się to zupełnie inaczej” nawet jeżeli coś bardzo Cię razi zachowaj to (przynajmniej na tym etapie) dla siebie. Krok II : Udowodnij, że Ci na nim zależy Każdy rodzic najbardziej pragnie szczęścia swojego dziecka, musisz więc zapewnić przyszłych teściów, że traktujesz związek z ich synem poważnie i nie zamierzasz złamać mu serca. Daj im do zrozumienia, że jesteś dumna z tego, że ich syn Cię kocha i jest Twoim partnerem, okazuj mu szacunek i nigdy, przenigdy nie krytykuj go przy rodzicach, a tym bardziej nie nazywaj go „mamisynkiem”. Nie mów też źle na temat własnych rodziców. Teksty typu : „moi starzy to potwory”, „ mój ojciec nic w życiu nie osiągnął, a matka jedyne co umie to wszystkich krytykować”, nie są na miejscu, nawet jeżeli tak czujesz i masz w stosunku do rodziców bardzo dużo żalu. Takie słowa mogą świadczyć, że to Ty jesteś źle wychowana i nie umiesz pokazać wdzięczności wobec ludzi, którzy starali się robić co tylko w ich mocy, aby jak najlepiej Cię wychować i wprowadzić w dorosłe życie. Krok III : Nie staraj się na siłę z nimi zaprzyjaźnić Jeśli za bardzo będziesz starała się przypodobać Jego rodzicom, wyjdziesz na lizusa, a tych jak dobrze wiesz, nikt nie lubi. Nie staraj się za wszelką cenę być znawcą w każdym temacie, jaki zostanie podjęty na rodzinnym obiadku, a tym bardziej nie udawaj, że znasz się na czymś o czym nie masz zielonego pojęcia. Nie pokazuj też, że masz w nosie co przyszli teściowie o Tobie myślą i nie zachowuj się zbyt poufale, bo to przecież jeszcze obcy dla Ciebie ludzie. Pozwól im podjąć decyzję z jakim dystansem możecie na tym etapie znajomości się zbliżyć. Bądź miła, uprzejma i nie zachowuj się jak na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie należy przemyśleć każde słowo. Po prostu bądź sobą, a zapewne pokochają Cię tak samo jak ich ukochany synek. PS. Spytanie przyszłej teściowej o przepis na ulubioną zupę pomidorową czy zrazy wołowe Twojego misiaczka na pewno pomoże Ci zaplusować Magdalena Bartkowiak, 24l. Studentka II roku SUM na UAM-ie, zainteresowania: komunikacja interpersonalna, psychologia, e-marketing, social media praca licencjacka poświęcona: komunikacji w związku partnerskim Ten artykuł oraz wiele ciekawych innych przeczytasz w naszym magazynie-miesięczniku TO JA KOBIETA. ZAPRASZAMY! Nie masz uprawnień do komentowania
rodzice mojego chłopaka kupją mu wszystko kotekkk 16.12.04, 11:59 nie są specjalnie zamożni raczej normalni
Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że znajomi chłopaka mnie nie lubią. Do tej pory zawsze dobrze się dogadywałam z kumplami i koleżankami moich eks. Razem jeździliśmy na wakacje, wspólnie imprezowaliśmy, ciągle byliśmy w kontakcie. Później, jak związki się rozpadały, tamte znajomości również prędzej czy później się rozsypywały. W czasie trwania związku nigdy nie mogłam jednak narzekać. Zobacz także: Teściowej nie podoba się, że zamierzam się zaszczepić Tym razem jest inaczej. Przyjaciele mojego Kuby są bardzo specyficzni. Szczerze mówiąc to nie wiem, jak on się z nimi dogaduje, bo jest zupełnie różny od nich. Nie zależy mu na pieniądzach i drogich gadżetach, a oni potrafią w kółko się licytować, kto kupił droższy telefon lub ciuch. Mam wrażenie, że mnie ocenili od razu przez pryzmat podrobionej torebki. Szkoda mi kasy na oryginał. Skoro mogę mieć identyczny krój za małe pieniądze, to po co mam przepłacać. Kuba to rozumie, oni wręcz przeciwnie. Przez całe spotkanie nabijali się ze mnie. Padły nawet słowa, że jak będę miała urodziny to nie będą mieli dużego wydatku. Kupią mi kolejną podróbę za 30 zł i po sprawie. Kuba mówił mi potem, że oni mają takie specyficzne poczucie humoru, ale ja się czułam niekomfortowo przez całe spotkanie. Wiem, że między nami nie zaiskrzyło i że raczej mnie już nie polubią. Obawiam się tylko, że ich opinia będzie miała wpływ na nasz związek. Nie chcę rozstać się z Kubą tylko dlatego, że jego przyjaciele nie przyjęli mnie do swojej paczki. Marta
Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Rodzice chłopaka mnie nienawidzą Przez Gość Babazproblemami, Listopad 6, 2017 w Życie uczuciowe

Aby uniknąć klasycznych problemów z naszymi rodzicami, nie jest konieczne, aby przekroczyli wiek dojrzewania. Możliwe, że niejednokrotnie zdarzyło Ci się nieporozumienie w rodzinie, kiedy przedstawiłeś jej ostatniego chłopaka. Plik relacje rodzinne Nadal mają dużą wagę w sferze osobistej pary do dziś. Różnice, nieporozumienia, a nawet dezaprobata ze strony naszych rodziców przed określonym typem towarzyszy, których zwykle wybieramy, zawsze wpływa na nas w taki czy inny sposób. W zależności od tego, jaka jest Twoja osobowość, może to doprowadzić do poważnego nieszczęścia w Twoim związku. Nasza rodzina to pierwsza scena społeczna, w której się rozwijamy i na której nawiązujemy pierwsze więzi. Nasz pierwszy relacje przywiązania. Stopniowo ten scenariusz staje się szerszy, obejmując szkołę, liceum, przyjaciół i pierwsze pary. Nasze więzi się zmieniają, a my dojrzewamy jako ludzie. Ale są chwile, kiedy nasz pierwszy scenariusz, rodzinny, nadal ma dużą wagę, a nawet wysoki autorytet, tak bardzo, że utrudnia to nasze emocjonalne i sentymentalne relacje. Co możemy zrobić? Jak możemy sobie poradzić z tą sytuacją? Wskaźnik1 Uważaj na toksyczne Toksyczna rodzina Jak to rozpoznać?2 Ustaw granice i osiągnij rodzinną harmonię Uważaj na toksyczne rodziny Przede wszystkim musimy zrozumieć jedną rzecz. Rola ojca lub matki nie jest łatwa. Edukacja rodziców ich dzieci nie polega wyłącznie na dostarczaniu szeregu podstawowej wiedzy i wskazówek. Nasi rodzice muszą nam przekazać bezpieczeństwo, zaufanie, autonomia i dojrzałość abyśmy sami byli w stanie podejmować własne decyzje, ucząc się prowadzić pełne i szczęśliwe dorosłe życie. Kiedy już przekroczymy okres dojrzewania, twoja rola powinna obejmować tę postać wsparcie i wskazówki do kogo zawsze możemy się zwrócić. Ale jako dorośli mamy pełne prawo do dokonywania własnych wyborów, popełniania własnych błędów i uczenia się z naszego życia z całkowitą niezależnością. Ale jeśli dzisiaj, gdy osiągamy dojrzałość, opinie i wskazówki naszej rodziny nadal wpływają na nas w sferze sentymentalnej, to musimy sobie to uświadomić i ustalić jasne granice. Z tego powodu ważne jest, abyśmy nauczyli się rozpoznawać cechy „toksycznych” rodzin, które uniemożliwiają nam samodzielność w dokonywaniu własnych wyborów i pragnień: Toksyczna rodzina Jak to rozpoznać? Tak jak istnieją toksyczni partnerzy i przyjaciele, nasza rodzina również może być toksyczna. I musimy nauczyć się to rozpoznawać. Prawdą jest, że byłoby to coś bardziej złożonego. W tym przypadku dwoje rodziców może odgrywać tę samą rolę, model wychowawczy, w którym dorastaliśmy i którego skutków nie jesteśmy świadomi aż do osiągnięcia pełnoletności. Zobaczmy najważniejsze cechy. Model edukacyjny nadopiekuńczość dzieci. Narasta zależność rodziców od dzieci, gdzie możliwości są niewielkie autonomia. Nasze zachowania lub sposób, w jaki reagujemy, będą przyczyną szczęścia lub nieszczęścia naszych rodziców. Przykładem może być możliwość pracy w innej prowincji lub w innym kraju. Gdybyśmy zdecydowali się odejść, potraktowaliby to jako obrazę, jako znak, że chcemy ich skrzywdzić i zostawić ich w spokoju. Plik szantaż emocjonalny. Dając niewiele możliwości autonomii, każdy wybór, którego dokonamy, spotka się z dezaprobatą. Nawiązuje się każdy toksyczny związek bardzo zamknięte limity o osobie, która jest opanowana i kontrolowana. Dlatego każda osoba, która spróbuje zbliżyć się do tej „prywatnej” przestrzeni, będzie postrzegana jako zagrożenie. Dlatego „toksyczni” rodzice często nie lubią pary, którą przyprowadzamy do domu. Ustaw granice i osiągnij rodzinną harmonię Wiemy, że nie jest to łatwe. Jeśli należysz do osób, które często cierpią z powodu ciągłych nieporozumień z rodzicami z powodu par, które przyprowadzasz do domu, z pewnością pomysł dostrzeżenia poprawy w tej sytuacji jest skomplikowany. Ale tutaj są. To prawda, że ​​nasza rodzina ma pełne prawo nie patrzeć przychylnie na osobę, w której się zakochaliśmy. Ale musisz to uszanować. Przyjmiemy Twoje rady i uwagi, ale będziemy mieć ostatnie słowo i naszą własną decyzję. Aby to zrobić, musisz mieć jasność co do następujących aspektów: Asertywność i pewność siebie. Wszyscy jesteśmy panami własnych życzeń i decyzji. Nasza rodzina może nas prowadzić i mieć coś do powiedzenia w wielu aspektach naszego życia, a jako rodzice będziemy ich słuchać. Ale to my podejmiemy ostatnią decyzję, spokojnie i asertywnie określając, co chcemy robić i co będziemy robić. Możemy swobodnie wybierać naszych partnerów i popełniać własne błędy lub uzyskiwać pliki pełne szczęście. Zrozumienie granic między tym, czego chce nasza rodzina, a tym, czego potrzebujemy i chcemy, będzie niewątpliwie pierwszym krokiem do wyraźnego zrozumienia rzeczy. Osiągnij harmonię. To pierwsze spotkanie między Twoim partnerem a rodzicami mogło nie być najlepsze. Twoja rodzina może tego nie zaakceptować z jakichkolwiek powodów. Ale każdego dnia nie będą mieli innego wyjścia Zaakceptuj to. Jeśli spokojnie i bezpiecznie przyjmiemy nasze stanowisko, czyli pozostanie z osobą, którą kochamy, cokolwiek zostanie powiedziane, nie będzie miała innego wyjścia, jak tylko ją przyjąć. Harmonia zajmie trochę czasu. Ale jest to pokazane poprzez działania. Z pewnością siebie i wyznaczaniem granic. «Wiem, gdzie jest moje szczęście, jeśli je zaakceptujesz, wtedy wszyscy będziemy szczęśliwi». Z wysiłkiem i determinacją to osiągniemy. Nasza rodzina jest tak samo ważna jak nasz partner, wiemy o tym. Ale czasami wznosi się mury tam, gdzie trudno jest zrozumieć i zrozumieć. zrozumienie między jednym a innymi. Wykazywanie naszej postawy i szczęścia z wybraną przez nas osobą powinno wcześniej czy później stworzyć okazję do zbliżenia. Bycie dorosłym wiąże się z podejmowaniem decyzji, a najlepsze to te, które mają wpływ na nasze samopoczucie. Jeśli nasza rodzina na początku Cię nie rozumie lub nie szanuje, może potrzebować trochę więcej czasu. Ale bez wątpienia w końcu to zrobią. Treść artykułu jest zgodna z naszymi zasadami etyka redakcyjna. Aby zgłosić błąd, kliknij tutaj.

Moi rodzice znają mojego chłopaka i przez jakiś czas wydawało mi się, że go lubią, ale od jakiegoś czasu już płakać mi się chce przez to, jak fałszywi są i jakimi słowami go komentują w mojej obecności. Moim rodzicom podpadł jedynie tym, że zrezygnował ze studiów po pierwszym roku (nie podobały mu się, mało napisał/a: agulcia67 2009-01-04 19:53 To pewnie nie pierwszy taki temat na forum ale naprawdę nie daje mi to spokoju Jesteśmy ze sobą już 2,5 roku, a znamy się o wiele, wiele dłużej. Oboje mamy po 21 lat. Mój chłopak mieszka ponad 200 km ode mnie więc nie widujemy się tak często jak byśmy chcieli a jak już to tak staramy się zorganizować spotkania żeby spędzić ze sobą jak najwięcej czasu, od ponad roku K. przyjeżdża do mnie na parę dni jak tylko jest taka możliwość. I już jakiś czas temu zaczął się problem. Na początku wszystko było fajnie, tata jest raczej zamknięty w sobie ale przynajmniej próbował wykazać jakąś inicjatywę, zagadywał. Kilka miesięcy temu strasznie się to pogorszyło. Teraz każde spotkanie z rodzicami, każdy wspólny posiłek, siedzenie przy jednym stole wygląda tak, że tata zachowuje się, jakby go w ogóle nie zauważał. W powietrzu czuć jakąś nerwową atmosferę. K. też nieraz próbował nawiązać rozmowę, ale ojciec wyraźnie nie chce z nim gadać, zbywa go, odpowiada w dwóch słowach i daje do zrozumienia by się nie odzywać. Mój chłopak już przestał tak bardzo próbować bo to naprawdę nie ma najmniejszego sensu. Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. Z tego co tata jej powiedział wynika tyle, że ojciec jest święcie przekonany że ze sobą sypiamy i to tylko kwestia czasu kiedy wpadniemy. Tego najbardziej się boi ale nigdy na ten temat nie próbuje porozmawiać, po prostu krzyczy, nie słucha żadnych argumentów. Każda próba, zarówno moja jak i mamy tak się kończy. To już nawet nie o to chodzi, czy ma jakieś powody by tak myśleć. Wystarczy, że siedzimy wieczorem trochę dłużej w pokoju i to już wystarczy, żeby przez następne kilka dni się do mnie nie odzywać a jego traktować już nawet nie neutralnie, bo jak zwykłego intruza. Boję się, że wszystko się jeszcze bardziej pogorszy i kiedyś wykrzyczy mu w twarz co o nim myśli Jakby tego było mało ostatnio dowiedziałam się, że jeden z wujków (nasza wspólna rodzina), który też nie był jakoś zachwycony naszym związkiem dodatkowo dolewa oliwy do ognia i już kilka razy na spotkaniach rodzinnych (na których mnie nie było) celowo oczerniał przed tatą mojego chłopaka, przedstawiał go w bardzo złym świetle i wszystko robił w taki sposób, żebyśmy o niczym się nie dowiedzieli. Jak się z nimi spotykamy udaje że wszystko jest w jak najlepszym porządku, dopiero gdy nas nie ma pokazuje swoją dwulicowość... Strasznie mnie ta sytuacja męczy, nie chcę mieć przed K żadnych tajemnic a coraz bardziej boję się mu o tym wszystkim mówić... Wiem, że go to zniechęca. Nie do mnie, ale do przyjeżdżania do mnie do domu. Wiadomo, że możemy spotykać się w jakimś innym miejscu, ale unikanie rodziców na dłuższą metę nie ma sensu... Nie chcę też ich okłamywać i mówić że jadę np. na uczelnię. A jeśli tego nie zrobię to nie będzie szansy spotkać się na dłużej niż parę godzin. Wszystko to nie daje mi spokoju - tata się do niego nie odzywa, a wczoraj, jak już pojechał, nawrzeszczał na mnie, że nie chce go tu już nigdy tak długo widzieć, że nie będzie go tolerował pod swoim dachem... Co o tym myślicie? Widzicie jakieś wyjście z tej sytuacji? napisał/a: ~gość 2009-01-04 21:56 agulcia67 napisal(a):Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. przepraszam, czy my mamy wspólnego ojca? nie wiedziałam że mam siostrę :D a tak na poważnie. z pierwszym chłopakiem byłam niespełna 3 lata, po ojciec go poznał i powiedzmy 'zaakceptował', aczkolwiek nie było mowy o żadnych wyjazdach wspólnych ani nic (no też mu chyba o sypianie chodzi), obecnego poznał po prawie roku, też można powiedzieć że było ok, nawet pogadali sobie. po paru dniach mu odbiło i zaś zaczął mieć jakieś wąty. odnoszę wrażenie, że on po prostu skapnął się, że 'o Boże, pozwalam córce spotykać się z chłopakiem' i tak mu odwaliło. o pierwszym mówił, że za spokojny i sierota, o tym mówi, że mną manipuluje. nie dogodzisz moja droga, oj nie. mojemu chodzi o to, że nie skończę studiów itp. wiesz, będzie ciągle przeciwny, żebym się za pewnie nie poczuła. o seks też mu chodzi, że wpadka itp. tylko do jasnej anielki! gdzie oni mózgi mają, zabranianiem nic nie zdziałają, czemu nie siądą i nie pogadają o antykoncepcji? po ślubie, to ja moge skarpetki mężowi wrzucić do pralki, ale seks jest teraz rozpowszechniony przed i nie sądzę, żeby ktoś patrzył na zdanie rodziców. w skrócie mówiąc, ja to już olałam, 4 lata i mało zmian. skończę studia i dowiedzenia z domu, mam to gdzieś, niech się nie zmienia, ja i tak jestem na wygranej pozycji, bo w końcu się wyprowadzę a on dalej będzie się kisić we własnym sosie. napisał/a: ~gość 2009-01-04 22:54 Obawy ojca są pewnie jak najbardziej słuszne, ale zachowuje się on dosyc egoistycznie i złośliwie. Zamiast porozmawiac z wami i uswiadomic swoje obawy, niepotrzebnie was dreczy i tylko pogarsza sytuacje. W dodatku nie da sobie niczego przetłumaczyć. Dziwne zachowanie jak na rodzica. Nie wiem co poradzic. Próbuj z nim rozmawiac. napisał/a: sorrow 2009-01-05 00:29 Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 07:34 Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać napisał/a: agulcia67 2009-01-05 10:31 sorrow napisal(a):Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? Pewnie chodzi i o jedno i o drugie. Sytuacja wygląda u mnie tak jak pisze vanilla - cały czas główny argument jest taki że nie skończę studiów. Z tym że mi tego otwarcie nie mówi, zawsze to mama jest pośrednikiem. Mimo że już strasznie dużo razy próbowałam to za każdym razem wyglądało to tak, że jak spytałam, o co mu właściwie chodzi to zaczynał krzyczeć, żebym nie udawała bo on i tak dobrze wie jak to wygląda i w tym momencie zamykał się na wszystkie argumenty. Nie ma szans nic mu wytłumaczyć, nawet jak już się uspokoi. Wtedy udaje że nie ma tematu (oczywiście to już wtedy jak nie ma mojego chłopaka), a jeśli mimo wszystko próbuję pogadać to wszystko zaczyna się od nowa. napisał/a: sorrow 2009-01-05 12:30 Jeśli to względy religijne, to namawianie go na zmianę stanowiska w tej sprawie mija się z celem... skoro przynależy do konkretnego wyznania, to powinien respektować zasady w nim obowiązujące. Trudno więc mu się dziwić, że nie akceptuje tego u was. Brak akceptacji u rodziców natomiast może wyglądać bardzo różnie... jedni by cię z domu wyrzucili, inni robili awantury (tak jak jest u ciebie), jeszcze inni wyraźnie powiedzieli by ci, że postępujesz niewłaściwie, ale jednocześnie daliby ci prawo do podejmowania własnych decyzji (w zgodzie z wolną wolą, którą dostałaś od kogoś innego). Jest jedna rzecz, z której musisz sobie zdawać sprawę. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać. No niestety... najwyraźniej umiejętność komunikacji pomiędzy wami nie wykształciła się poprawnie. Trudno będzie ci go przekonać, ale nie powinnaś przestawać próbować. napisał/a: ~gość 2009-01-05 12:44 This_is_my_life napisal(a):Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? takim pluciem w powietrze nic się nie zdziała, bo jak to moja ciocia powiedziała 'jak będą chcieli zrobić to to zrobią'. a ostatecznie uważam, że lepiej mieć jednego faceta i się z nim bzykać niż chodzić na imprezie i na każdej być zaliczoną przez każdego, czemu rodzice nie potrafią popatrzeć że i tak są na lepszej pozycji? dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' (pomijając to że całe życie słyszałam 'nie patrz na innych bądź sobą', a teraz nagle opinia innych go obchodzi, poza tym przecież nikt mi do łóżka nie zajrzy!!!). Myślę, ze o względy religijne w mom przypadku akurat nie chodzi, bo gdyby mi z takim czymś wyjechał, to bym go wyśmiała prosto w twarz. w kościele był na Komunii (mojej, na innych dzieci z rodziny już nie wchodził), pogrzebie i na ślubach jest bo mną próbuje dyrygować skąd zdjęcia robić. Skoro taki antykościelny to niech spada z kościelnymi regułami. ufff się zdenerwowałam :P agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) napisał/a: margaret3 2009-01-05 12:52 Widać ewidentnie że dla Twojego ojca problemem nie jest niechęć do chłopaka jako osoby tylko do tego, że sypiacie ze sobą. Może porozmawiaj szczerze z mamą (jeśli to możliwe) o tym jak to było z Twoimi rodzicami jeśli chodzi o te sprawy. Bo jeśli sam uprawiał seks przed ślubem to nie będzie Cię mógł pouczać że żyjesz niezgodnie z zasadami moralnymi czy religijnymi. napisał/a: agulcia67 2009-01-05 13:17 sorrow, myślę że tata nie ma aż tak twardego stanowiska w sprawie tego że jest to niezgodne z religią, bo sam też nie jest święty. Bardzo dużo racji ma vanilla, jakby się zastanowić to bardziej się przejmuje tym, co ludzie powiedzą. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać Niestety, to już się chyba zaczęło przekładać na niechęć do mojego chłopaka. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, jak go traktuje. Aż mi głupio jak widzę, że przez kilka godzin potrafi siedzieć naprzeciw niego i nie odezwać się ani słowem. vanilla napisal(a): no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? taka opcja nawet nie wchodzi w grę... Rodzice w ogóle chcieliby żebym przed ślubem nawet nie słyszała że istnieje coś takiego jak seks... vanilla napisal(a): dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' Nie tylko u Ciebie rodzice tego nie doceniają... Mimo, że mam stałą pracę, studiuję, sama płacę za wszystkie swoje wydatki to oni dalej myślą, że nie jestem w stanie sobie bez nich poradzić. Mam nadzieję, że tata szybko się przekona jak słabo mnie zna vanilla napisal(a): agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) Nie potrafię z nim walczyć bo ciężko rozmawiać z kimś, kto kompletnie nie chce słuchać. Ale myślę podobnie jak Ty i też czekam tylko do końca studiów Wiem, że przede mną jeszcze co najmniej 3-4 lata, ale mam nadzieję, że dam radę. Boję się tylko, że nawet po ślubie nastawienie ojca do mojego chłopaka się nie zmieni. Najbardziej wkurza mnie to, że nawet osoby których ta sprawa w ogóle nie dotyczy się mieszają i próbują jeszcze pogorszyć sytuację, podpuszczają mojego ojca a ja potem słucham, jaki mój facet jest głupi, leniwy itd. napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 17:28 Twój ojciec po prostu nie chce się Tobą dzielić ani żeby ktokolwiek z Tobą uprawiał sex, najlepiej jakbyś całe życie była panną i w dodatku dziewicą , ciężka sprawa :) napisał/a: agulcia67 2009-01-05 18:38 raczej chodzi o to jaki to by był wstyd gdybym wpadła, co by powiedzieli znajomi, rodzina Z jednej strony wiem, że czegoś takiego by mi szybko nie wybaczył (o ile w ogóle kiedyś by wybaczył), a z drugiej gdybyśmy wpadli to miałby poczucie, że jednak miał rację i kolejny raz postawił na swoim Moi rodzice nie lubią mojej dziewczyny. W rzeczywistości chcą, żebym zerwał z nią wszelkie więzi po tym, jak wdaliśmy się w wielką kłótnię. Moja dziewczyna i ja chcemy spróbować to rozwiązać, ale boję się rozczarować moich rodziców, którzy już myślą, że robię dokładnie odwrotnie niż mówią, jeśli chodzi o mój Co robić w takiej sytuacji?Rodzice nie akceptują mojego chłopaka – co robić?Mamo, tato, poznajcie Maćka – mojego nam ciebie poznać, MaćkuTak, mniej więcej, powinno wyglądać pierwsze spotkanie Twoich rodziców z Twoim chłopakiem. Niestety, czasami rodzice nie są zbyt chętni do podobnych spotkań, albo, co gorsza, są nastawieni bardzo wrogo do wybranka swojej córki. Jeżeli również Ty masz ten problem ze swoimi rodzicami, postaramy się wytłumaczyć Ci kilka rodzice tacy są?Pomyśl, z ręką na sercu, czy Twoi rodzice rzeczywiście nie mają powodów do nielubienia swego potencjalnego zięcia? Może jest on typem bad boy’a, który obraca się w podejrzanym towarzystwie? A może pije dużo alkoholu, lubi się bić, jest agresywny? Czy obraził kiedyś któregoś z Twoich rodziców? Częste wagary, problemy w szkole, albo nieciekawa opinia mogą również mocno wpłynąć na ich osąd. Musisz być szczera sama ze sobą i zastanowić się czy naprawdę Twój chłopak to biedny, nierozumiany przez nikogo nie widzisz żadnych problemów podobnych do tych powyższych, zapytaj rodziców dlaczego nie lubią Twojego chłopaka. Gdy odpowiedzą wymijająco, np.: „On do ciebie nie pasuje”, „Nie podoba nam się i już”, „Zasługujesz na kogoś lepszego”, być może rzeczywiście są zbyt zamknięci, aby próbować go poznać i zaakceptować. Jeśli jednak na Twoje pytanie odpowiedzą konkretnie, zastanów się nad ich punktem widzenia. Kiedy tata stwierdzi, że „on jest dla ciebie za stary”, zapewne obawia się, że Twój ukochany Cię wykorzysta i zostawi. Pod stwierdzeniem: „zasługujesz na kogoś lepszego” może kryć się komunikat: „On cię skrzywdzi, boimy się o ciebie, nie ufamy mu”. Choć rodzice czasem lubią przesadzać, może warto chociaż ich wysłuchać? W końcu są starsi i bardziej robić w takiej sytuacji?Jeżeli możesz ze swoimi rodzicami szczerze porozmawiać, zrób to. Zapytaj, o co naprawdę im chodzi i opowiedz o chłopaku wszystko co powinni wiedzieć. Skoro im zależy na Twoim dobru, na pewno dojdziecie do jakiegoś porozumienia. Jeśli jednak Twoi rodzice są zatwardziali, zamknięci i surowi, jedynym wyjściem jest niezapoznawanie ich z chłopakiem. Masz prawo wychodzić z nim na randki bez ich zgody po osiągnięciu pełnoletności. Nawet jeśli będą próbowali Ci zabraniać spotkań z nim, możesz to zignorować. Opowiedz również swojemu chłopakowi o tym jak wygląda Twoja sytuacja – to duży sprawdzian dla Waszego związku. Taka sytuacja pokaże czy ukochany potrafi Cię wesprzeć, mądrze sytuacja rodzinna jest inna. Jeżeli w Twoim domu panuje przemoc psychiczna lub/i fizyczna, a niechęć do chłopaka to patologiczne czepialstwo, opowiedz o tym chłopakowi. Możesz także zgłosić się do szkolnej poradni pedagogicznej. Pamiętaj, że nikt nie ma prawa Cię krzywdzić – zwłaszcza rodzice. Ty natomiast masz prawo być szczęśliwa, dlatego im wcześniej wyprowadzisz się od krzywdzących rodziców, tym lepiej dla Ciebie. Nie wiem, od czego zacząć Jest mi przykro i jestem wkurzona. Eh. Zacznę od początku. Mój chłopak jest młodszy ode mnie o kilka lat. Pochodzimy z tego samego małego miasta - C.,z tego samego osiedla.Nasi rodzice się nie znają, może tylko z widzenia, chociaz jesteśmy razem 2 lata, ale nie było nam to do szczęscia potrzebne. W ich interesie jest to, żebym została starą panną! fot. Unsplash Byłam już w kilku krótszych i dłuższych związkach. Na razie każdy się rozpadł. Myślałam sobie - pewnie jestem beznadziejna. Teraz się zastanawiam, czy to przypadkiem nie jest wina moich rodziców. Oni nie potrafią się przyzwyczaić do tego, że jestem już dorosła. Boją się, że porzucę ich dla jakiegoś faceta, wyprowadzę się, założę rodzinę, a oni zostaną sami. Robią ze mnie emocjonalną kalekę, bo tak jest im na rękę. Ciągle wybrzydzają i krytykują moje wybory. Byle tylko zatrzymać mnie w domu. Nie było jeszcze chłopaka, którego chociaż trochę by polubili. A przysięgam, że byli to zupełnie różni ludzie i w każdym można było znaleźć coś fajnego. To musi być kwestia nastawienia rodziców, a nie tych konkretnych facetów. Dla nich by było najlepiej, gdybym została starą panną i mieszkała z nimi do końca. Zawsze jest na kogo zrzucić obowiązki. Poza tym, oni sami z sobą nie wytrzymują i potrzebują mojego towarzystwa. fot. Unsplash Jeden im się nie podobał, bo nie. Drugi miał tatuaże, więc kryminał i patologia. Inny zawsze miał staranną fryzurę, więc narcyz. Kolejny miał podobno agresywny wyraz twarzy. Jeszcze inny robił doktorat, więc dla mnie za wysokie progi. Ogólnie wszyscy byli dla nich niemili, brzydcy, głupi i beznadziejni. Ich wnuki nie mogą mieć takiego ojca - często to słyszałam. Ale tak naprawdę to oni wnuków wcale nie chcą, skoro tak torpedują każdy mój związek. Zapytałam ich wprost - czego wy oczekujecie? Powiedzcie mi jak wygląda wasz ideał i spróbuję takiego znaleźć. Choćby nie był spełnieniem moich marzeń, to spróbuję. Dla was i dla świętego spokoju. Nie potrafili sprecyzować. Wiedzą tylko, że ci dotychczasowi do niczego się nie nadawali, obracam się w dziwnym towarzystwie i sama jestem sobie winna. Chyba nie do końca. Gdybym widziała ich dobrą wolę, to pewnie bym nie była teraz sama. fot. Unsplash Znowu mam kogoś na oku i on też mi wysyła sygnały. Najlepiej w ogóle go nie pokazywać rodzicom, ale to trudne, jak się z nimi mieszka. Prędzej czy później się zorientują i każą go sobie przyprowadzić do domu. A dalszego ciągu mogę się domyślić - będą dla niego oschli, żeby go zniechęcić. Nie wiem co ja mam zrobić. Wyprowadzić się? Sama nie dam rady. We dwójkę może byśmy to jakoś udźwignęli finansowo. Ale na takim etapie to jeszcze nigdy nie byłam, bo rodzice wszystkich przekreślali już na początku. Czuję się uzależniona od nich, chociaż wcale tego nie chcę. Chciałabym się wyrwać i uwolnić, ale nie mam warunków. Czy ja jestem skazana na te ich humory i intrygi? To niemożliwe, że jeszcze w żadnym moim chłopaku nie dostrzegli niczego wartościowego… Ja naprawdę nie spotykam się z jakimś podejrzanym elementem. Pomóżcie mi to ogarnać! Klaudia Moja mama nie akceptuje mojego chłopaka. Hej,mam problem.Spotykałam się z pewnym chłopakiem bardzo długo,6 miesięcy.Później zerwałam z tego względu że chciał ze mną spać a ja mam dopiero 15 lat i trochę rozumu w głowie więc stwierdziłam że nie ma sensu dalej tego związku ciągnąć.Powiedziałam o tym mamie,wytłumaczyłam czemu zerwałam i jestem myśli że zrobiłam

To naprawdę zależy od tego, czy zależy ci na tym, co myślą twoi rodzice. Jeśli masz bliskie relacje z mamą i tatą, szanuj ich niezmiernie i uważaj ich za przyjaciół, jak i rodziców, to powinieneś absolutnie przejmować się tym, co myślą. Jeśli twoi rodzice są całkowicie oderwani od rzeczywistości i nie lubią nowego kawalera z powodu czegoś powierzchownego, takiego jak tatuaże, kolczyki lub fakt, że nie jest lekarzem ani prawnikiem, to pieprz ich. Oto całkowicie rozsądne i akceptowalne powody, dla których twoi rodzice nie lubiliby twojego chłopaka, i powinieneś posłuchać ich rad: Nie traktuje cię dobrze. Znęca się nad tobą fizycznie lub werbalnie. On schodzi z ciebie. Jest niegrzeczny i lekceważący. Rozważa pracę na pełen etat, grając w gry wideo w bokserkach. Oto zupełnie kiepskie powody, dla których twoi rodzice nie lubią twojego chłopaka i równie dobrze możesz zignorować ich opinię w tej sprawie: To walczący, ale pełen pasji i pracowity artysta. Nie chodził do Yale ani do innej szkoły Ivy League. Jego pomysł na modę to podkoszulek i szorty na desce. Ma tatuaże lub kolczyki. Prowadzi zdezelowaną ciężarówkę. Jeśli twoi rodzice nie lubią faceta, z którym się spotykasz, poświęć trochę czasu na przemyślenie swoich relacji z rodzicami i powodów, dla których go nie lubią. Tutaj leży twoja odpowiedź.

Rodzice przyłapali nas na seksie! „Pomóżcie, nie mam pojęcia, co robić! Rodzice mojej dziewczyny Ani złapali nas… na seksie. Miało ich nie być, ale okazało się, że zepsuł się samochód i musieli wrócić. Kiedy weszli do domu, my robiliśmy to na kanapie w salonie…. Koszmar, uciekłem stamtąd bez słowa pożegnania.

#81 skoro twoi rodzice majętni sa to chyba jakies wyrodniaki z nich..................... albo tak pazerni na kase ze wlasnemu dziecku każa placic za mieszkanie???? cos mi tu smierdzi!!!!!! Tak się składa moja droga, że w wielu rodzianch dzieci dokładają się do czynszu. Sama tak robilam żeby odciążyć mamę. Twoje posty są agresywne i niczemu nie służą.......A forum jest właśnie po to, żeby rozmaiwiać....nawet o :chlamie" reklama #82 Fi fi może i moja posty nie są miłe , ale przecztaj całośc co Ewela pisze ......... co post to zmana frontu................... Najpierw Michałek beeeeeeeeee , teraz cacy??? o co chodzi???? przedstawiła swoich rodziców jako majetnych , wiec jak to jest?? rozumiem, kiedy nie ma kasy ..............Fi Fi ja też płaciłam sama za studia , bo moich nie było starć .................... na studia itp................... Dziewczyna ma dobrze ...................... A ze do tego ma faceta , który nic dobrego nie rokuje i pyta nas o rade , wiec ja ode mnie dostaje.............. chyba mam prawo do własnej opinii?? przypomina mi sie historia z przed 14tu laty , kiedy to ja byłam tak bardzo zakochana w...................alkoholiku ( FiFi dałabym sobie za niego 2 rece obciąc -on alkoholik?? nie nie mozliwe ) i tkwiłam w tym chorym związku 5 długich lat............ od momentu az oczy mi sie otworzyły! a wszyscy w okół mowili zostaw go.................. zrozumiałam to dopiero jak narobił mi wstydu na rodzinnej imprezie !!! moja mama powtarzała " z tej maki chleba nie bedzie" i miała racje zostawiłam go i wiesz co???? teraz chleje co dzień ...............leje swoją zone i nie patrzy na to ze ona jest w ciązy z 4 dzieckiem............... bida az piszczy.................policja to tam gośc stały jak myslisz czy mam prawo dawac jej rady????? a ze sa agresywne???? fakt , ale mnie trzepie , jak widzie Jej tłumaczenia ........ to moja wina , ze on pije,bo sie go czepiam?!? FI Fi a ty byś chciała zapijaczonego faceta obok siebie????? nie sadzę!! pisze to co mnie zycie nauczyło........... nie chce jej dawac rad takich jak oczekuje.............tutaj któraś z nas próbowała ( terapia ipt ) to poczytaj co jej Ewela odpisała........................ a ijeszcze jedno zdanie do Ewelii Ewela zostaw go.......... życie z nim nie bedzie rózowe!! pozdrawiam wszystkie ................................... #83 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować, atym bardziej gnoić, bo tym akurat to możemy jej zaszkodzić....nei wiadomo jaką ma psychikę. Napisałyśmy jej wystarczająco dużo.....niech wyciągnie wnosiaki, bo skoro wszytskie mamy jedno zdanie, do tego takie jak jej rodzice, a Ona dalej swoje to chyba czas dać spokój. to jej życie, jej sprawa......;-) #84 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować;-) właśnie dlatego ja przestałam już tu pisać. #85 właśnie, więc przestańcie!!!!! #86 FiFi , mamuśka - macie rację troche mnie poniosło , ale to tylko dlatego ,że chciałam dobrze................. EWELA moje ostatnie zdanie do ciebie........ Zycze ci abyś podjeła słuszną decyzje ........... dobrą dla ćiebie ..... powodzenia........... #87 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. #88 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. ...a najlepiej niech jeszcze zajdzie w ciaze... Wtedy nie tylko sobie zmarnuje zycie, ale i dziecku. Niestety nierzadkie sa historie dziewczyn, ktore myslaly, ze milosc wszystko pokona i chlopak sie dla niej zmieni. A teraz placza i ukrywaja siniaki, bojac sie odejsc, bo maz grozi, ze zrobi jej lub dzieciom krzywde. A tym, ktorym udaje sie wydostac z takiego zwiazku dlugo lecza rany. Ewela Ty masz jeszcze szanse na lepsze zycie. Nie zmarnuj jej... #89 Ja właśnie dziś podjełam decyzje. a tak na marginesie to jesteście denne, bo piszecie rzeczy których ja nie napisałam. i jeszcze ubarwiacie moje zdania- dorosłe kobiety..... reklama #90 No naprawde-jestem denna jak cholera ,ooo
Od ponad pół roku jestem w szczęśliwym związku (byłby szczęśliwy gdyby nie moi rodzice). Moi rodzice nie chcieli poznać mojego chłopaka, traktowali to jako "przelotną" nic nieznaczącą znajomość. Utrudniają mi kontakt z chłopakiem. W wakacje gdy on przyjeżdżał do mnie do domu to na 20 musiałam już wrócić. Mam chłopaka i muszę powiedzieć o tym moim rodzicom. Niestety to nie takie proste, ponieważ w ogóle go nie lubią. Jak im powiedzieć, że mój wybór jest jak najbardziej dobry, żeby zdali się na zaufanie do mnie? A skąd ta pewność, ze twój wybór jest "jak najbardziej" dobry? Masz takie wrażenie, tak ci się wydaje, bo chłopaka lubisz i jest ci bliski... Ale tego, czy ten wybór z całą pewnością jest właściwy, to nikt mieć nie może. Ani t,y ani twoi rodzice. Takie związki są weryfikowane tylko przez czas i wspólne doświadczenia. Może warto się zastanowić, dlaczego rodzice nie lubią twojego chłopaka - może jednak mają choć odrobinę racji... Choć rozumiem, że jeśli w grę wchodzą emocje, to rodzice wypadają blado w roli autorytetu. Nie masz innego wyboru, jak po prostu im powiedzieć i poczekać na reakcję. Trzeba także ich uspokoić i opowiedzieć, z czym to się będzie wiązało - czy zamierzasz w związku z tym mniej czasu spędzać w domu, itd. Na takie sytuacje pomaga także przyprowadzanie chłopaka do domu i pokazywanie rodzicom, że jednak nie mają racji co do niego, a on jest najfajniejszym facetem pod słońcem. Jeśli oczywiscie tak jest... jeśli tak, a on cię także tak bardzo lubi, to nie powinien protestować. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Tatiana Ostaszewska-Mosak A więc tak, jesteśmy razem pół roku (wiem, dla Was to pewnie krótko), a ja w kwietniu kończę 18 lat. Moi rodzice bardzo lubią mojego chłopaka, a jego rodzice są dla mnie jak moi własni. Chcielibyśmy np. w weekendy móc u siebie spać, bo nie zawsze naszym rodzicom chce się jeździć te ok. 30 km w piątek lub sobotę wieczór.

Witajcie dziewczyny. Mam problem i niewiem co mam zrobic, moze wy mi pomozecie? Jestesmy razem 10 miesiecy. Poznalismy sie 6 lat temu, ale po miesiacu jakos kontakt sie urwal. Spotkalismy sie po latach i tak juz zostalo mam problem z jego rodzicami. Pierwsze miesiace bylo wszystko super. Jego mama mnie lubiala, zawsze jak przyjezdzalam pytala sie czy nie zostane na noc, zawsze jak przyjezdzalam robila specjalnie jakies ciasto. Siedzialysmy ,rozmawialysmy. Po jakims czasie zaczelo sie psuc miedzy mna a moim chlopakiem. Byl strasznie zazdrosny i nie moglam tego zniesc. Zaczely sie klotnie. Przy kazdej klotni szedl do mamy i zalil sie na mnie. Jego mama mu mowila ze ma juz dosc tego( miala racje bo on ja mieszal we wszystko). Bylo ok jakis czas. Nagle zdarzyla sie taka sytuacja ze tak strasznie sie poklocilismy ze on w zlosci nagadal do mamy ze ja jestem nierób, ze potrafie lazic tylko po kolezankach albo lezec caly dzien. Ze ja go prowokuje do klotni( co jest nieprawda)! Jego mama zamiast mnie wysluchac co mam do powiedzenia nawrzeszczala na mnie i powiedziala mi ze przejzala na oczy, ze ja prowokuje mojego chlopaka, ze ma nadzieje ze to byl ostatni raz( mowila to w sensie ze poprostu sie rozejdziemy), ze on przeze mnie jest nerwowy i ze nie jestem dziewczyna dla niego( naprawde nic zlego mu nie robilam, zawsze poszlo o jego zazdrosc). Po tym wszystkim odeszlam od niego. Dzwonil, plakal ze nie umie zyc beze mnie. Wybaczylam i wrocilam. Wszystko odkrecil, wytlumaczyl rodzicom ze to przez niego byly klotnie ze on to wszystko powodowal( nie bylo mnie przy tym). Ustalilismy tez ze przy jakiej kolwiek sprzeczce rozwiazujemy problem sami. Ciesze sie ze dalam mu szanse, od 3 miesiecy jest dobrze miedzy nami. Nie jest juz az tak zazdrosny, nie leci juz do mamy. Zrozumial chyba ze to nie jest ok. Ale niestety problem mamy zostal. Unika mnie, nie chce rozmawiac ze mna, nie zostaje tez na noc u niego bo wiem ze narwzie nie powinnam. Staram sie zachowywac ok, ostatnio jego mama miala imieniny,przyjechalam zlozylam zyczenia kupilam prezent, chociaz strasznie nie lubie do niego jezdzic teraz bo czuje sie jak intruz. Mimo tego ze chlopak powiedzial ze to co mowil to nieprawda jego rodzice patrza na mnie jak na intruza. A ja naprawde nic nie zrobilam. Co mam robic?? Czy to minie z czasem?? Czy jego mama dziwnie sie zachowuje ? Czemu ja mam sie czuc winna?Powinna chyba mnie wysluchac. A potem mnie oceniac. Nie piszcie mi tylko zebym zerwala z chlopakiem, miedzy nami jest dobrze. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-15 20:54 przez mariat2. Aż rażą byki w Twojej wypowiedzi. Nic innego jak szczera rozmowa moim zdaniem tutaj nie pomoże. KłÓtnia! Może przejdzie jej z czasem, a jeśli nie to trudno- będziesz żyła ze swoim mężczyzną, a nie z jego mamusią. Przepraszam za bledy. Mam z tym troche problemy Powiem Ci tak, może cie zaakceptują ale nigdy tego nie zapomną. Wiem, co moja przyjaciółka przechodziła ze swoimi (teraz już) tesciami. Wtedy ta kobieta o wszystko ją obwiniała, że jej synek taki biedny itp, nieraz byłam świadkiem, że kazała jej sie wynosić itp. No i koniec końców zaakceptowAli ten związek, ale nie raz można poczuć chłód i lekceważenie wobec mojej przyjaciółki ze strony teściowej. Nic na siłę. Było nieprzyjemnie, a takie sytuacje niestety się ciągną w czasie dość długo. Nieważne, że chłopak wyprostował wszystko, chociaż nie możesz mieć pewności, że na prawdę WSZYSTKO. Rodzice i tak na Ciebie będą patrzeć krzywo. Mam tylko pytanie: z kim się chcesz związać na całe życie, z chłopakiem, czy z jego rodzicami? Rozumiem, że to ważne, aby się układało w całej rodzinie. Daj im czas. I sobie. Jeśli sytuacja została na prawdę wyjaśniona, z czasem złe wspomnienia ulegną zatarciu w porównaniu z miłymi. Jeśli wam się układa i między wami jest ok, to tego się trzymaj. W końcu to nie z jego rodzicami chcesz spędzać dnie i noce Moze jego mama zauwazyla, ze jestes analfabeta i nie potrafisz poprawnie napisac slowa 'klotnia', mimo ze podkresla ci sie na czerwono i nawet nie domyslasz sie, ze piszesz cos nie tak i sie przestraszyla, ze jej ewentualny wnuk tez taki bedzie. Albo faktycznie jestes nierobem,sama nie wiem Elizkawwo masz racje. Co by chlopak nie zrobil nawet jakby mnie uderzyl to jego mama by powiedziala ze synek nic nie zrobil a ja jestem winna. Czuje sie winna chociaz nic nie zrobilam zawsze przyjezdzalam do niego to szlam do rodzicow usiasc sobie nie unikalam ich jak ufoludek. A teraz? Nawet jak szczerze chcialam pogadac z jego mama to nie mam jak bo ona naprawde ode mnie ucieka i unika. Jestem taka osoba ze bardzo mi zalezy zeby oni mnie akceptowali, tym bardziej ze nie dalam im powodu zeby bylo inaczej! Ja bym dała sobie spokój, widać, że Twój "partner" to typ maminsynka... Ja NIGDY nie rozmawiałam z mamą o moich związkach (a co jej do tego?), ciekawe czy o waszych pocałunkach, seksie też opowiadał mamusi? Ja bym sobie dała spokój. Wyobraź sobie, że Wam się ułoży - chciałabyś mieć taką teściową? Przecież ona będzie się do wszystkiego wtrącać! Synuś poleci do mamusi ZAWSZE z problemem. Wiesz wy chyba nigdy nie stworzycie normalnego związku..bo ja nie rozumiem jak dorosły facet może żalić się mamie...dla jego mamy i tak będziesz tą złą characteristic a moze to ty jestes nierobem? Jakim prawem piszesz takie rzeczy w moja strone?? Nie podkreslaja mi sie bledy bo pisze z telefonu jak masz mnie obrazac i pisac takie rzeczy to nie wchodz tu jak Ci nie pasuje. Prosilam o pomoc a nie o krytykowanie mnie! Ja tez tego nie rozumialam i tez mu powiedzialam ze z maminsynkiem nie bede sie wiazac. I te slowa chyba zadzialaly na niego bardzo, bo przestal chodzic z kazda klotnia do mamy. Zalatwiamy teraz te sprawy razem. Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-15 21:06 przez mariat2. Cytatmariat2 characteristic a moze to ty jestes nierobem? Jakim prawem piszesz takie rzeczy w moja strone?? Nie podkreslaja mi sie bledy bo pisze z telefonu jak masz mnie obrazac i pisac takie rzeczy to nie wchodz tu jak Ci nie pasuje. Prosilam o pomoc a nie o krytykowanie mnie! Sama napisalas, ze jestes nierobem, tzn ze twoj chlopak tak o tobie mowi, wiec ja tylko potwierdzam. O patrz, ja tez pisze z telefonu i podkreslaja mi sie bledy. Nieladnie klamczuszku! Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-03-15 21:08 przez characteristic. Wiesz ja bym już mu nie ufała czy nie mówi nic mamie w ogóle to jest jego wina że jego mama Cię nie lubi skoro opowiadał takie rzeczy :/ booosz... co to za facet który po każdej kłótni leci od razu do mamci i gada jaka jesteś beznadziejna... ogólnie to W T F ?! xD Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

\n rodzice nie lubią mojego chłopaka
Gdy dziecko nie jest lubiane w klasie Człowiek jest istotą z natury społeczną – dlatego też stosunkowo często rodzice szukają pomocy, stwierdzając, że “rówieśnicy nie lubią mojego dziecka”. Brak towarzyszy zabaw lub nieumiejętność porozumienia się z nimi są z pewnością bardzo obciążające dla małego człowieka. Problemy zmieniają się z wiekiem Maluchy dopiero zapytał(a) o 18:30 Rodzice mojego chłopaka mnie nie lubią co robić ? chodzi o to że jego rodzice zaprosili mnie na 20:00 jutro gdzieś na jakąś kolacje Michaś tez bd ale problem w tym że jego rodzice mnie nie lubią .__. zaprosili mnie z przymusu żeby lepiej mnie poznać ich 1 wrażenie o mnie było takie "to jakaś dziunia z tych co lecą na bogatych chłopców ona cię tylko wykorzysta " -,- a w tym rzecz że ja tak wcale nie myślę ._. boję się tej kolacji bo oni mają coś takiego że krytykują ludzi i mnie to denerwuje ostatnio jak byłam u nich w domu to ciągle mi mówili jakie to mam brzydkie uczesanie i wgl -,- a ja kurva przyszłam tylko pożyczyć mu lekcje bo był chory -,- a nie na jakieś wyjście -,- boję się bo naprawdę jak znowu zaczną te swoje gadki żebyśmy zerwali to chyba im przywalę co robić ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Więc powinnaś pójść na tą kolacje i spróbować się z nimi jakoś dogadać a jak jego rodzice stwierdzą że ty i on do siebie nie pasujecie to staraj się udowodnić że tak wcale niej est (np; skąd możecie rodzice wiedzieć co my do siebie czujemy ,nie jesteście nami ,wiem co to jest miłość ,my i tak się kochamy nie zmienicie tego,nie lecę na jego kasę ,) i staraj się też ich jakoś zrozumieć na samym początku kolacji ucałuj jego rodziców zapytaj się o ich samopoczucie powiedz im że jak ci zależy na dobrych relacjach między nimi. że tak niepokoleij ale no jakoś tak wyszło...wiesz takie same kłopaty miałam z rodzicami mojego że sie Odpowiedzi pomyśl sobie, że to przesłuchanie i chcesz wypaść jak najlepiej. zapytaj Michała, czy mógłby dowiedzieć się jaką dziewczyne ma sobie niby znaleźć, by im pasowała i on Ci wtedy powie jak masz się zachowywać. blocked odpowiedział(a) o 18:37 coż, trudna sprawa. porozmawiaj z nimi i powiedz że kochasz michała ci ci na nim bardzo zależy a nie na jego kasie ( bo jak dobrze zrozumiałam to on jest bogaty ? :D) No bo 2 lata to dużo a takie 'dziunie' o których mówili to tyle nie wytrzymują. a jeżeli sie wstydzisz to poproś swojego chłopaka żeby z nimi pogadał i wyjaśnił o co kaman ;p :D. mam nadzieje że pomogłam . TRZYMAM KCIUKI ! < nie zwracaj na nich uwagi - w końcu chodzisz z michałem nie z nimi :D noi oczywiście bądź sobą! nikogo nie udawaj ;) Zrób pieczeń z karkówki i ciasto z dżemorem. Nie oprą się. Uważasz, że ktoś się myli? lub Najpierw chłopaka poją alkoholem, choć uprzedzałam, że ma słabą głowę, a potem wielkie zdziwko, że dochodzi do burdy! Dość mam krytykowania wszystkich moich wyborów, prawda jest bowiem okrutna: cokolwiek uczynię lub nie i tak Madzia będzie zawsze ich oczkiem w głowie. Odpowiedzi Sonija odpowiedział(a) o 16:39 zastanów się nad tym czego w nim nie lubią. POgadaj z rodzicami o tym, i, że i tak bedziesz sie z nim spotykac, bo go naprawde kochasz i on cb tez. I ze chyba nie beda najgorszymi rodzicami na swiecie,i nie zrobia ci tg kicajkaa odpowiedział(a) o 16:39 a dlaczego go nie lubią ?mają jakieś powody ? To zależy z jakiego powodu go nie lubią ;)) blocked odpowiedział(a) o 16:40 zapytaj się ich co w nim im przeszkadza Powiedz , że jeżeli oni nie pozwolą Ci się z nim spotykać , to ty wyniesiesz się z domu ( Oczywiście tego nie zrobisz , a z chłopakiem będziesz spotykać się w szkole , i po )Pozdr; *Bd , Ok :* blocked odpowiedział(a) o 16:39 nie słuchaj ich.. ;* powiedz im że go kochasz i co im do tego ! ;D powiedz im ze cię krzywdzą mówiąc ci cos takiego!tez miałam taką sytuacje a moim rodzice polubili go dopiero wtedy gdy ich wezwali do szkoly za to ze sie pociełam ;/ xdeeewychowawczyni im nagadała ze on jest bardzo fajny:)))) :* Co im do tego. ? To twój chłopak , a nie ich , ani nie muszą go lubieć ,ale ty musisz . :) Nigdy Cię nie utrzymają w domu żebyś się z nim nie spotykała , powiedz , że i tak będziesz go kpchać . :) moja siostra miała podobny problem ale go kochała i nie posłuchała moich rodziców powiedziała że muszą go polubiec bo ona już to dawno zrobiła .. Witaj, poszukujemy do programu telewizyjnego dziewczyn, których rodzice nie akceptują ich związku z chłopakiem. Próbowałaś już buntować się i walczyć o swoją miłość ale rodzice wciąż są nieugięci?Jesteś w stanie sprzeciwić sie rodzicom, wyprowadzic się, postawić twarde ultimatum a to wszystko w imię miłości? Jeśli ta historia dotyczy Ciebie, albo znasz kogoś, kto jest w takiej sytuacji napisz na adres @ szczegóły dotyczące warunków nagrania przedstawię w rozmowie telefonicznej. Może dzięki udziałowi w programie uda się dojść do porozumienia z Twoimi rodzicami. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Mogłam pogrzebać marzenia o zostaniu prawniczką. Przy ich sukcesach i obiecujących karierach, moje życie zawodowe wydaje mi się kompletną porażką. Niestety nie mam się czym pochwalić. Pracuję jako urzędniczka. Mam bardzo nudną pracę, a do tego beznadziejnie zarabiam. Boję się, że zostanę oceniona jako życiowe zero.
Cytatjasmina witam!!! Mam problem z rodzicami mojego chłopaka. Oni mnie nie akceptuja. Nie jestem ich najlepsza partia dla ich jedynego synka. Oni nie rozumieja, ze my sie kochamy. Wybrali mu dziewczyne i o innej nie chca slyszec. wiem to jest smieszne, ale dla mnie to jest problem. namawiam go żebysmy zamieszkali razem, tylko tu tez problem finansowy. mozemy liczyc tylko na siebie i moich rodziców. co mam robic??? ...straszna lipa...po pierwsze ma głupich rodziców, szkoda że nie rozumieja że chodzi o to by ich syn był szcześliwy, to jego życie, nie oni mają się wiazać, poza tym trudno jesli ja bym miala taki problem to pewnie staralabym sie nie wchodzic z nimi w zadne konflikty i starala sie mimo wszystko by mnie poznali byc moze polubili, wqalczylabym o zwiazek mimo wszystko, ale do tanga trzeba dwojga...poza tym to ze się wyprowadzicie, zamieszkanie razem, konflikt i tak nie zniknie, to będzie zwykla ucieczka ktora tak naprawde nic nie rozwiaze...trwajcie razem w tym co macie i starajcie sie zyc, to ze rodzice Cie nie lubia jeszcze nic nie znaczy....z czasem moze byc lepiej... ...mojego rodzice bardzo mnie lubia ...jak pierwzy raz przyszlam to odrazu mnie na dywanik wzieli zeby zobaczyc jak wygladam, pogadac ze mna i w ogole a po tym jak juz pogadali jego ojciec wyciagnal flaszke i napilismy sie razem ...tak wiec w moim przypadku i jego rodzice mnie bardzo lubia i moi robidz jego rowniez... Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-02-19 14:45 przez grevinne-czarna.
ej nie bójcie się :) rodzice tylko tak mówią a gdy dojdzie juz do jakiejś sytuacji że powiecie gdzie idziecie, lub wasz chłopak do was przyjdzie to zachowujcie się normalnie a oni będę spokojni. rodzice przecież was nie zjedza. to tez ludzie i są wyrozumiali xD tak więc spokojnie :P Rodzice, widząc mój upór i przerażeni wizją utraty jedynej córki, poddali się. Widzieli, że nic nie wskórają i że naprawdę kocham mojego małżonka. Przekonali się do niego, a nawet polubili. Zdali sobie sprawę, że jest ambitny, pracowity, zaradny oraz, e mnie kocha i szanuje i daje mi szczęście. Mam 17 lat i moi rodzice nie akceptują mojego związku z chłopakiem, ktory jest ode mnie starszy o 16 lat, wiem ze to dużo ale my sie naprawde kochamy. Wiem także, że moga zabronić mi się z nim widywać do 18 roku zycia. Chodze do szkoły stopnie mam w miarę dobre, poszłam do technikum (4 lata ). fh1lZD.